Kup pan cegłę, garnitur, odkurzacz… Byle od rodziny.
Nie ma tak, że jedziecie sobie do centrum handlowego z milionem produktów do wyboru… Na Krecie nie ma centrum handlowego. Jest Ikea nieco większa od mojego mieszkania w Katowicach. Taki duży pokój, gdzie możesz kupić świeczki i kubek – resztę trzeba zamawiać. Jest też Jysk – wow, to był szok, średni ale jest. Poza tym – internet i zamawianie.
Jeśli jednak potrzebujesz jakiegoś sprzętu czy mebli… Tutaj zaczynają się schody.
Zepsuł nam się odkurzacz (wciągnęłam nim żar z kominka). No to jedziemy na zakupy. Podjeżdzamy do malutkiego sklepiku i pan D. mi mówi – wybieraj… YYYY z czego ja się pytam, prawie ze łzami w oczach, bo ja przecież notatki porobiłam jaki będzie najlepszy i wogóle to najlepiej bez kabla. Awantura na środku sklepu.
Sklep należy do znajomego taty i cała rodzina w nim kupuje od lat. Było jakieś 5 odkurzaczy, całe szczęście jeden Philisa, który był ok… Jakiś było trzeba, bo psimi kłakami mogłam napychać poduszki po 3 dniach. Tam też kupiliśmy toster. Do wyboru było 5.
I co? Fajnie podjechać do MediaM i mieć wybór? Taka sytuacja występuje za każdym razem, dlatego to co mogę kupuję w PL jak akurat nie ma światowej pandemii… Niestety muszę kupić nowy laptop…