Dostajesz nietrafiony prezent: 50 skarpety, durną zabawkę dla dziecka, za mały sweter… no i jakoś trzeba z tym żyć, ale nie na Krecie…
Tutaj urządzając np: chrzciny czy wesela – gdzie zwala Ci się na głowę masa niepotrzebnego rupiecia dla malucha, po prostu je wymieniasz. Zajmuje to co prawda nieco czasu, ale masz na to około miesiąca.
Każdy prezent, który się kupuje ląduje u obdarowanego z karteczką – do wymiany. Koniec z zalegającymi szafy i półki pierdołami i wszyscy się na to zgadzają!
Z drugiej strony byłoby mi przykro, gdyby po długich poszukiwaniach mój prezent został wymieniony, no ale cóż – co kraj to obyczaj. Poza tym działa to w dwie strony… Kolejny dowód na to, że wszystko co robią Grecy ma nieco więcej luzu…
Druga sprawa, że raczej mało się tu prezentów wręcza – nad czym mocno boleję, my się zawsze bardziej obłowimy.
W każdym razie:
– nie ma prezentów na Mikołaja – tutaj jest patronem rybaków
– nie ma prezentów pod choinką (!!!!) – serio… u mnie są i będą zawsze
– nawet na urodziny albo imieniny zwykle przynoszą… jedzenie
Prezenty dostają dzieci w Nowy Rok.. jak dla mnie za mało, ja moje wewnętrzne dziecko rozpieszczam i prezentów na wszystkie okazje oczekuję.